Recenzja #10 "Fangirl" Rainbow Rowell ♥

Recenzja #10 "Fangirl" Rainbow Rowell ♥


Moja Ocena - 10/10 ♥ 
. . .
Pamiętacie mój Unpopular Opinions Book Tag ? (jeśli nie, tu macie link >klik<) Wspomniałam w nim, że nie przepadam za książkami obyczajowymi, co nie znaczy, że nie zdarzają się wyjątki. Jednym z takich wyjątków jest "Fangirl" Rainbow Rowell. Jest to druga książka tej autorki wydana w Polsce. Pierwsza - "Eleonora i Park", zbierała naprawdę zróżnicowane opinie, przez co mama wrażenie, że mniej osób sięgnęło po "Fangirl". Duży błąd! 

~ fabuła ~

Bohaterką książki jest Cath, która wraz ze swoją siostrą bliźniaczką rozpoczyna naukę w college'u. Jest fanką nastoletniego czarodzieja Simona Snowa (taki nasz Harry Potter), ale wiecie ... taką Prawdziwą, która ma także swoich fanów, bo pisze o nim fanfiki. 
Cath musi jednak wrócić do rzeczywistości ... na swojej drodze spotyka Reagan (swoją współlokatorkę, której chyba nigdy nie zrozumie) i jej byłego chłopaka, ciągle uśmiechniętego Leviego.
Cath wie, że fanfiki musi odstawić na bok, ale wkrótce ma swoją premierę wielkie zakończenie serii o Simonie, ale ona musi najpierw skończyć swoje dzieło ... 
.  .  .

Fangirl. Och jaka to była cudna książka! 
Ale zanim zacznę chwalić te pozycje muszę pokazać wam okładkę, bo nie wiem czy na moim zdjęciu powyżej dobrze ją widać, a musicie ją zobaczyć

Gdyby ktoś zapytał mnie do jakiej bohaterki fikcyjnej jestem podobna najbardziej to odpowiedź byłaby następująca - Cath! (no i Annabeth z "Percy'ego Jacksona", ale to kiedy indziej) Jest ona przedstawiona jako zwykła dziewczyna, która (w pewnym sensie) ma bzika na punkcie serii książkowej. Jakby spojrzeć na to inaczej, ta książka jest o każdym, kto Fangirl jest. 

Książka sprawiła, że przede wszystkim często się uśmiechałam czytając ją. Jednak moim zdaniem dobra powieść w pewnym momencie sprawi w nas negatywne emocje, np.: gniew czy smutek. Mnie w tej historii wyjątkowo irytowała mnie siostra Cath - Wern, dlatego (jak zdążyliście się pewnie domyślić) kiedy czytałam fragmenty, w których występowała czułam właśnie gniew. Mimo to cieszę się, że autorka stworzyła postać i o takim charakterze.

Z początku książki bałam się, że będę miała do czynienia z następnym trójkątem miłosnym. Na szczęście ten wątek został dość szybko pominięty, co sprawiło, że pani Rainbow ponownie sprawiła mi przyjemność. 
Nie odchodząc jeszcze od wątku miłosnego, powiem tyle, że w 'Fangirl" jest on naprawdę dobry! Choć z tego co wiem, w książkach obyczajowych zdarzają się wyjątki w tej kwestii. 

Chciałabym już powoli zakończyć tą recenzję, wiec podsumowując ... 

  • "Fangirl" to książka o dziewczynie, która uwielbia czytać oraz pisze fanfiki o swojej ulubionej serii książkowej.  
  • Uważam, że ta powieść uczy nas o tym, że w życiu być nie tylko sobą, ale i czasami być po prostu oryginalnym.  
  • I jeszcze wiele więcej zalet, które odkryjecie, jeśli tę książkę przeczytacie ;) 
 Jeżeli recenzja Wam się spodobała lub macie inne zdanie na temat "Fangirl", to koniecznie dajcie mi znać w komentarzu
Trochę spraw organizacyjnych
Jak zapewne nie wiecie, aktualnie czytam cztery książki na raz. Mam nadzieję, że do końca miesiąca uda mi się skończyć chociaż dwie z nich, co oznaczałoby nowe recenzje. 
Także recenzje książek, które jakby są w przygotowaniu, to: Złodzieje Snów, Miecz lata, Harry Potter i Przeklęte Dziecko oraz Imagines. 
  Chciałabym prosić Was, abyście napisali mi, recenzję, której z tych książek chcielibyście, aby pojawiła się na blogu najszybciej? (wtedy będę wiedziała, którą mam szybciej skończyć) Piszcie! 
Pozdrawiam,
Bandzia.Book ;) 
Recenzja #9 - "Turniej w Gorlanie" John Flanagan ♥

Recenzja #9 - "Turniej w Gorlanie" John Flanagan ♥


Moja Ocena - 8,5/10 ♥ 
. . .
Książka miała swoją premierę w listopadzie 2015 roku (z tego co pamiętam za równo jako oryginał, jak i w polskiej wersji językowej) więc czemu mówię o niej dopiero teraz? Tak się składa, że w listopadzie tego roku ukaże się drugi tom, który bardzo chciałabym móc zrecenzować dla Was przedpremierowo (nie wiem czy mi się uda, ale mam taką nadzieje).
                               
Seria "Zwiadowcy. Wczesne Lata", jak możecie się domyślić opowiada historie, które miały miejsce przed wydarzeniami z pierwszego tomu Zwiadowców - "Ruiny Gorlanu". Głównym bohaterem pierwszego tomu jest Halt - nauczyciel Will'a. Akcja rozgrywa się jeszcze zanim Halt zostaje zwiadowcą, zaraz po jego ucieczce z Hibernii. Szkolony przez starego mistrza zwiadowców, Pritcharda, szybko znajduje wspólny język z jego innym uczniem, Crowleyem. W kraju Araluen zaczynają dziać się złe rzeczy. Główni zwiadowcy (w tym  Crowley) zostają wydaleni z Korpusu, a wieści głoszą, że młody książę Duncan napada na wsie i osady siejąc przemoc i zbrodnie. Zwiadowcy-regenci i Halt nie dają temu wiary, a o wszystko podejrzewają lorda Morgaratha. Czy uda im się zdemaskować zamiary pana na Zamku Gorlan przed zbliżającym się turniejem ... 

. . .

Odnoszę wrażenie, że książka ta podzieliła fanów serii "Zwiadowcy" na trzy grupy. Jedni uważają, że autor po prostu napisał "Turniej w Gorlanie" dla pieniędzy lub na siłę. Drudzy zaś twierdzą, że ta historia jest świetnym wypełnieniem serii i są w niej zakochani, natomiast zdaniem trzecich - pierwszy tom Wczesnych Lat, jest lepszy nawet od całej serii o Zwiadowcach. Osobiście zaliczam się do grupy drugiej :) 

Uważam, że autor miał świetny pomysł na takie przedstawienie wydarzeń. Ogólnie rzecz biorąc jestem pod wielkim wrażeniem tego jak John Flanagan napisał wszelkie historie ze świata zwiadowców. "Turniej w Gorlanie" przeczyłam jeszcze przed "Ziemią skutą lodem" (Zwiadowcy - tom 3) i muszę przyznać, że dzięki tej książce wiele wyjaśniło mi się w trzecim tomie. Poza tym do wydarzeń z Wczesnych lat są nawiązania (krótkie, ale są) w innych tomach Zwiadowców, mimo iż ta powieść była napisana już po wydaniu 12 tomu.  
Mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi ... 

"Turniej w Gorlanie" może i nie był moją ulubioną historią ze świata stworzonego przez Johna Flanagana, ale wierzcie, że dobrym poziomem akcji, tempa i humoru nie odsypuje od innych ♥

A teraz wiadomość do tych, którzy ... 

... przeczytali całą serie "Zwiadowcy", ale jeszcze nie czytali "Turnieju w Gorlanie": 
Przeczytajcie to jak najszybciej!


 ... nie przeczytali żadnego tomu Zwiadowców i "boją" się zaczynać "Turniej w Gorlanie":  
Spokojnie, to prequel, wiec nic sobie nie zaspojlerujecie, a może nawet lepiej zrozumiecie całą serie ;)


... nie chcą czytać "Turnieju w Gorlanie", bo Zwiadowcy ich nie przekonali: 
Po pierwsze: CZEMU!? 
Po drugie: Przeczytajcie, może się przekonacie do tej serii ♥



A Wy? Czytaliście? Jak nie to koniecznie nadróbcie zaległości :)
Jeżeli często przeglądacie mojego bloga zachęcam do zaobserwowania go. Będziecie na bieżąco z postami, ponieważ nie dodaje ich regularnie, a przez szkołę też rzadko :(

Dziękuję, że jesteście,
Bandzia.Book :) 

Copyright © 2014 Eat, Pray and Read , Blogger