Zaklinacz Ognia // Cinda Williams Chima
15:23
4
Uwaga! Dziś przychodzę do was jak zwykle z długą jak epopeja narodowa i pogmatwaną niczym fabuła Mody na sukces, opinią na temat najnowszej książki wydawnictwa Moondrive, którą jest Zaklinacz Ognia. Autorką zarówno tej książki jak i całej serii Starcie Królestw jest dość znana autorka, a mianowicie Cinda Williams Chima.
I tutaj muszę się przyznać, że kiedy przed chwilą sprawdzałam nazwę poprzedniej serii książek, którą napisała ta 65-letnia pani, natknęłam się na bardzo interesujący szczegół dotyczący obu tych cyklów. Nie mam tu na myśli tytułów... choć Siedem Królestw i Starcie Królestw rzeczywiście już same w sobie sprawiają wrażenie, że coś jest na rzeczy. Chodzi mi tutaj o sam fakt, że w obu przypadkach, mamy do czynienia z tym samym światem. Niestety, mimo iż przeczytałam Zaklinacz Ognia, to nie umiem wskazać między tymi seriami połączenia fabularnego, (być może, gdybym miała lepszą pamięć do nazwisk, to takie połączenie by się znalazło), ale znając życie, to w jakiś sposób się łączą.
Wracając jednak do Zaklinacza Ognia... warto wspomnieć o jeszcze jednej sprawie dotyczącej tej książki. Otóż, pod koniec czerwca, gdy była jeszcze zapowiedzią wydawniczą jej okładka wyglądała inaczej niż ta, która jest teraz. Przyznaję się bez bicia, że o wiele bardziej podoba mi się pierwotna wersja i mam ku temu dziwny powód. Mianowicie, aktualna chyba za bardzo kojarzy mi się ze Szklanym tronem, a tamta miała swój taki niepowtarzalny (i taki magiczny) urok! Ale przecież nie samą okładką książka żyje...