Amazonia // James Rollins

Amazonia // James Rollins


   Zacznijmy tak jak zawsze, czyli ja wam obiecuję, że postaram się nie rozpisać, a wy wiecie, że i tak się rozpiszę, no i w sumie ja też to wiem...
   Dzisiaj chciałam wam nieco opisać o wczoraj skończonej przeze mnie książce jaką jest Amazonia James'a Rollinsa. Osobiście przyznaję, że wcześniej nie znałam tego autora, ale z tego co o nim wyczytałam napisał on pierdyliard powieści (o ile dobrze liczę to coś koło 30/40), a najbardziej znana jest seria Sigma Force.  Jako taką ciekawostkę dla tych, który tak jak ja nie znali dotąd tego pana powiem, że jest on Amerykaninem POLSKIEGO pochodzenia i jego prawdziwe nazwisko to James Czajkowski. (takich fajnych rzeczy można się z Wikipedii dowiedzieć).

  Ale już może lepiej przejdźmy do konkretu, czyli do Amazonii, a raczej do jej opisu fabuły. Streszczenie go tym razem będzie dla mnie wyzwaniem, bo ten opis, który znajduję się na książce zajmuję całą tylną okładkę. Postaram się to skrócić ile się da, ale tak, żeby całość nie straciła sensu.

F A B U Ł A

   Pewnego razu do Amazońskiej dżungli rusza trzydziestoosobowa wyprawa, na której czele stoi naukowiec i milioner Carl Rand. Jednak po kilku dniach ekspedycja znika bez śladu w lesie deszczowym. 

   Cztery lata później gdy nieodnalezieni członkowie tamtej wyprawy zostają uznani za zmarłych, do jednej z wiosek misyjnych trafia skrajnie wyczerpany biały mężczyzna. Jego identyfikator wskazuje na to, że jest jednym z ludzi Carla Randa. Wśród wielu zagadek związanych z jego pojawieniem się jedna jest szczególnie szokująca: wszedł do dżungli jako kaleka a amputowaną ręką, a wyszedł z dwiema zdrowymi. 

  Śladami pierwszej wyprawy rusza następna, w której uczestniczy syn Randa - Nathan. Jej członkowie będą musieli zmierzyć się z różnymi śmiertelnymi niebezpieczeństwami, o które tubylcy oskarżają tajemnicze i budzące wśród nich postrach, plemię Ban-ali.  

     🌿    

   Pewnie się zastanawiacie po co ten podkreślony fragment. Tak się składa, że taki sam znajdziecie z tyłu książki i to właśnie on sprawił, że musiałam przeczytać tę książkę! 
   Może to zabrzmi dziwnie, ale Amazonia cały czas była dla mnie taką jedną wielką tajemnicą. Kiedy ją czytałam ciągle snułam jakieś przedziwne teorie, głównie na temat tego tajemniczego plemienia Ban-ali, którego wątek nieco kojarzył mi się z serialem Zagubieni. (byłam jego wielką fanką w dzieciństwie!). Nie da się też ukryć, że jest to niewątpliwie powieść przygodowa. (albo jakaś odkrywcza bo przygodówki to mi się chyba bardziej z literaturą dziecięcą kojarzą).

   Po przeczytaniu pierwszych stron bałam się, że to będzie jednak z tych książek, które mają bardzo dużo opisów i się je długo czyta. Nic bardziej mylnego! Naprawdę byłam miło zaskoczona tym jak Amazonię się przyjemnie czyta. Owszem zdarzały się trochę zbyt długie, albo skomplikowane opisy, ale naprawdę bardzo rzadko. Podczas czytania Amazonii miałam to samo wrażenie co przy czytaniu Marsjanina Andy'ego Weira, wiecie to, że opisy są tak wiarygodne, iż myślę, że takowa ekspedycja serio miała miejsce. Naprawdę, brawo dla pana Jamesa!

   Jeżeli już mam się na coś skarżyć to może na to, że z początku pojawiło się zbyt wiele postaci i nazwisk do ogarnięcia. Strasznie się w tym gubiłam, ale już potem czaiłam kto jest kim.
   Jeszcze jednym jak dla mnie tycim minusem było zakończenie. Nie to, że było złe, ale po tak tajemniczej i zaskakującej książce spodziewałam się czegoś bardziej WOW!

   Myślę, że to by było na tyle jeżeli chodzi o Amazonię. Ja osobiście ksiażkę bardzo polecam i radę wam, jeżeli będziecie mieli okazję ją przeczytać, to czytajcie i sami wyróbcie swoją opinię na jej temat.
  
   Jeżeli tym wpisem udało mi się was do tego jeszcze bardziej zachęcić, koniecznie napiszcie  mi o tym w komentarzu! Każda taka wiadomość jest dla mnie plasterkiem miodku na sercu! 💛

Pozdrawiam i... ej! dzisiaj udało się w miarę krótko.
BANDZIA 💛



 Ja za swój egzemplarz Amazonii bardzo dziękuję wydawnictwu Albatros 💕








Copyright © 2014 Eat, Pray and Read , Blogger