Wykłady Profesora Niczego  // Mieciu Mietczyński

Wykłady Profesora Niczego // Mieciu Mietczyński


   Odnoszę dziwne wrażenie, że na polskim rynku pojawiło się już około pierdyliarda książek, których to  pojawienie się jest właściwie czymś zbędnym. Mówię tutaj bardziej o książkach typu Zniszcz ten dziennik, ale pewnie niektórzy z was, tuptając sobie po Empiku, to samo mogli pomyśleć gdy zobaczyli tą książkę. ( jesuu! kolejny jutuber napisał ksionszke! ).
   Jednak zanim zaczniemy oceniać, dowiedzmy się o co właściwie w tym wszystkim chodzi.

   Na początek może coś o autorze książki. Miecia jego fanom raczej przedstawiać nie trzeba, ale z doświadczenia wiem, że większość osób kojarzy go po prostu jako tego kolesia z brodą co streszcza lektury, to chyba jednak dodam jakieś dwa zdania. No więc tak, Mieciu Mietczyński to tak naprawdę Bartłomiej Szcześniak, choć jest też znany pod takimi pseudonimami jak Masochista i Profesor Niczego. Po za streszczaniem lektur zajmuje się też ocenianiem słabych(!) filmów, a na swoim drugim kanale, czyli  Ni mom pojęcia co robię  gotuje sobie różne ciekawe dania. (jakbyście chcieli sobie sprawdzić to polecam odcinek Polska  Lasagne ). 

   Dobra, już wszyscy wiedzą kim jest Mieciu, więc przejdźmy zatem do książki. Przede wszystkim jest to zebranie tego co powinniśmy wiedzieć (ale nie wiemy) o epokach literackich. Autor poświęca każdej z epok tak jakby jeden rozdział i w nim omawia wszystko co jest dla niej charakterystyczne. To jest akurat mega jeżeli chodzi o jakąkolwiek z książek tego typu, ponieważ możemy zacząć sobie czytać od jakiego rozdziału chcemy i nikt nam tego nie może zabronić. (oczywiści zalecam czytanie po koleji, żeby to wszystko sobie jakoś chronologicznie ogarnąć). Dodatkowo na końcu gadania o każdej epoce dostajemy streszczenie jakiejś lektury szkolnej pochodzącej z konkretnej epoki. (będę taka zła i nie powiem wam co to za lektury *tu złowieszczy śmiech* ... no dobra... jedna z nich to Wesele).

 
   Jeżeli ktoś z was ogląda Miecia od ponad roku to może pamiętać to, że kiedyś już nagrał film o epokach literackich. (jak ktoś nie widział, albo nie pamięta, to podsyłam link  >o tutaj< ). Gdybym miała go porównać z książką, to jeżeli ktoś chce coś więcej z tego zapamiętać... no ja radzę wybrać książkę. CHOCIAŻ ocena romantyzmu w filmie jest naprawdę bardzo bogata!

    Jak już jesteśmy przy filmikach... kilka osób mnie pytało czy ta książka jest taka jak filmy Miecia?  Chyba miałabym lekki problem z odpowiedzeniem na to pytanie. Dlaczego? Cóż, najpierw trzeba by się zastanowić w jakim sensie ktoś zadaje to pytanie, czy ta książka jest tak super jak filmy Miecia, czy tak beznadziejna jak filmy Miecia... ale może skupmy się na szczegółach. Nie da się zaprzeczyć, że zawiera ona więcej szczegółów dotyczących epok, niż Mieciu mógłby umieścić w jakimkolwiek ze swoich filmów. Mam też takie dziwne odczucie, że było tutaj mniej przekleństw niż się spodziewałam. Dziwne. nie? Ale oczywiście zachował się ten taki mieciowy klimat filmów. (Bandzia znowu wymyśla nowe słowa).
  
   Na koniec powiedzmy jeszcze coś o tym jak książka została wydana, bo tutaj wydawnictwo FlowBooks (czyli ZNAK) naprawdę odwaliło kawał dobrej roboty! Osobiście jestem zauroczona napisami rozpoczynającymi każdy z rozdziałów, choć najważniejsze o czym trzeba wspomnieć to, to że kiedy tam Mieciu sobie pisze o jakiejś ważnej rzeczy, jest to zaznaczone nawet na marginesie, a potem uwzględnione w spisie treści. (coś jak książki z Grega tylko ładniejsze i lepiej zrozumiałe).
   Żeby nie być gołosłowną to wam pokaże takie przykładowe strony:


    Jak zwykle za bardzo się rozpisałam, ale dziękuję Ci, o drogi czytelniku, jeżeli dotrwałeś do końca!


   Dla tych leniuchów, którym się nie chciało czytać moich wypocin:
  •   Dla fanów Miecia jest to niewątpliwie lektura obowiązkowa! 
  •   Jest super dla tych co nie mogli zrozumieć lekcji polskiego (lub mają w tym tygodniu sprawdzian z epok)  
  •  Jeżeli szukacie czegoś luźnego (ale i uczącego) co można przeplatać z czytaniem innych książek, to moim zdaniem ta się świetnie wpasuje 
   
    W największym skrócie: 
     Polecam jak najbardziej!  

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam... dzieciaczki!
B A N D Z I A 💛 

Częstochowa - Czyli architektura i jesień w pełni

Częstochowa - Czyli architektura i jesień w pełni


  Wiem, że mój blog jest poświęcony literaturze... ale zaraz... w sumie to pojawiało się też kilka postów filmowych... więc nie jest on w pełni blogiem wyłącznie o książkach...
   Ale do rzeczy! To co chce wam dziś pokazać, trochę odbiega od tego wszystkiego. Jak wiecie, prowadzę Bookstagrama, a co z tym idzie: zdjęcia. Także w tym poście dużo się nie naczytacie, bardziej będziecie mogli popodziwiać piękną... Częstochowę!
   To miasto pewnie wszystkim kojarzy się z pielgrzymkami, obrazem Matki Bożej i w ogóle z kościołem. Nie da się jednak zaprzeczyć, że jest to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miast w naszym kraju. Nawet nie wiecie jak bardzo cieszy mnie fakt, że mogłam odwiedzić to  (dosłownie) boskie miejsce właśnie jesienią! Nie dość, że jest to najpiękniej prezentująca się pora roku to jeszcze w takim wydaniu!

   Ale miałam przecież nie biadolić, tylko zdjęcia pokazywać... Także, mam nadzieję, że wam ten klimat spodoba się równie bardzo, jak i mnie. Jeszcze ważne info:

Copyright © 2014 Eat, Pray and Read , Blogger