To nie jest bullet journal! (ale i tak kilka stron wrzuce!)

 
   Zacznijmy od tego, dlaczego tak bardzo podkreślam to że żaden z tych moich zeszytów nie jest bullet journalem (to się chyba nie odmienia, ale co tam!). 
  Właściwie, wychodzę z założenia, że BUJO (bo to chyba skrót) to inaczej pięknie zorganizowany notes, a moim zeszytom zorganizowanie i porządek są tak bliskie, jak Polsce Himalaje. (co nie znaczy, że nie inspiruje się pomysłami na BUJO i testuje je w swoich zeszytach).

   Skąd jednak post o takiej tematyce na moim blogu?
   Już wyjaśniam!
   Otóż, czasem zdarza się, że wstawię na Instagrama jakieś zdjęcie z wybraną stroną z jakiegoś zeszytu, a potem leci do mnie tsunami z prośbą o to, abym wysłała więcej stron, aby inni mogli się zainspirować.
   Tak więc moi kochani, przychodzę dziś do was z postem, który będzie zawierał tylko zdjęcia wnętrz tych oto zeszytów do wszystkiego (i niczego za razem)! Kto wie, może wam się spodoba...

   Zanim jednak przejdziecie do oglądania mam  jeszcze 2 WAŻNE  uwagi.
   1. starajcie się raczej skupić na formie wizualnej, a nie na tym, co w tych zeszytach jest napisane (zwłaszcza tam gdzie jest przepis na pankejki 😅)
   2. najważniejsze:

NIE KOPIOWAĆ ZDJĘĆ!





PS (1):  Na zdjęciu co jest pod tym zdaniem (co teraz czytacie), możecie zobaczyć jaki mam charakter pisma, bo o to też często są pytania. (przy okazji będziecie mogli spostrzec, że kocham Marvela, ale to już chyba wie każdy...).





    PS (2) : Standardowo na koniec zostawiłam moją ulubioną stronę!
    Może to nie brzmi zbyt skromnie, ale jestem dumna, że wyszła tak jak sobie zaplanowałam. (bo rzadko coś wychodzi mi tak jakbym chciała).



 


   PS (3):  jeżeli w czymś co pisałam w zeszycie zauważyliście błąd, to proszę nie przejmujcie się tym, bo jak wspomniałam wcześniej, piszę tam czasem takie pierdoły, że aż szok! (i tak starałam się wybierać te strony, na których jest najmniej błędów).


   To by było na tyle oglądania.
   Po za tym, przepraszam za to, że na niektórych zdjęciach jest zbyt ostre światło i słabo widać litery. (ah to słońce!)
   Czas na pytanie do was: Prowadzicie swój bullet journal, albo tak jak ja po prostu coś w formie takiego zeszytu do wszystkiego? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 💕

B A N D Z I A 💛


5 komentarzy:

  1. Bardzo kreatywny zeszyt :) super pamiątką będzie po latach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zeszyt jest naprawdę piękny :)

    http://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/2018/01/gra-o-tron-george-r-r-martin.html

    OdpowiedzUsuń
  3. skusiło mnie zdjęcie złotych juniorów ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko! Nie miałabym na to czasu, ale fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna sprawa moje zeszyty to raczej tylko brudnopisy pełno dziwnych list do zrobienia do kupienia do przeczytania do oglądnięcia czy postanowienia ale raczej tylko sobie notuje 0 zdjec różnych ozdobników. niestety chyba nie miałabym na to teraz czasu ale twoje zeszyty jak najbardziej Wyglądają pięknie i zapewne przeglądania ich sprawia dużą przyjemność... Zapraszam do mnie www.zaczytanav.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Eat, Pray and Read , Blogger