Złodzieje Snów // Maggie Stiefvater


   Jaką ocenę można dać książce, która w sumie bardzo mi się podobała, ale przeczytanie jej zajęło mi grubo ponad pół roku? A co najlepsze książka ta wcale nie ma tysiąca stron, tylko nie całe 500.

  Złodzieje Snów to kontynuacja Króla Kruków. Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście pierwszego tomu ... właściwie, dlaczego tego nie zrobiliście? Do czytania! A jak nie czujecie się przekonani, to odsyłam was do mojej recenzji pierwszego tomu > o tutaj! < . Mam nadzieję, że uda mi się was przekonać ...


  No, a ja teraz przejdę do gadania o Złodziejach Snów.
  Zwykle staram się opisywać wam fabułę swoimi słowami, ale ze względu na to, że teraz jak najszybciej chce przejść do gadania o książce, to po prostu zaczerpnę fabułę ze strony internetowej Empika. (jak coś, to link jest pod słowem "FABUŁA").
 


 F A B U Ł A 
( Empik.com )


   Jeśli moglibyście kraść przedmioty ze swoich snów, co byście zabrali?
   Ronan Lynch ma sekret. Sekret, który ukrywa przed innymi, a czasem nawet przed samym sobą. Ronan potrafi kraść przedmioty ze snów. Nie jest jedyną osobą, która ich pragnie.
  Od wydawcy:
   Ronan wciąż głębiej zapada się w swoich snach, które stają się coraz bardziej realne i coraz mocniej wkraczają w jego życie na jawie. Teraz, gdy przebudziła się linia mocy dookoła Cabeswater, nic już nie będzie takie samo.
   Tymczasem pewien tajemniczy Szary Mężczyzna szuka artefaktu, który pozwoliłby kraść przedmioty ze snów, i przypuszcza, że Ronan go ma.
   Czy czwórka przyjaciół – Ronan, Gansey, Blue i Adam – poradzi sobie z tym, co szykuje dla nich los, i czy w końcu uda im się znaleźć legendarnego Króla Kruków – Glendowera?
   Stawką jest wielka moc i ktoś musi być gotów, by jej użyć.

o      o      o


  Właściwie, to było tak, że około trzech dni temu, w nocy zmusiłam się (!) do skończenia tej książki. Udało mi się kupić ją we wrześniu (w zeszłym roku), za tych pamiętnych czasów, kiedy Kruczy Cykl był w ogóle trudno dostępny. (właściwie zmieniło się to całkiem niedawno, bo po polskiej premierze czwartego tomu). 
    
   Jednak, dlaczego tak długo zajęło mi jej przeczytanie? 
   W sumie, to jest to tylko i wyłącznie moja wina, bo książka wcale nie odstaje poziomem od pierwszego tomu. Nadal jest to fantastyczna historia, w której nie tylko poznajemy kilku nowych bohaterów, ale też dowiadujemy się jeszcze więcej o tych głównych. Szczególnie jeżeli chodzi o postać Ronana. (co właściwie mogliście już wywnioskować czytając opis fabuły). 
   Jest on bohaterem tak charakterystycznym i niepowtarzalnym, że swoją osobistością udało mu się podbić Bookstagrama! Dowodem na to jest chociażby to, ile nazw użytkowników zawiera jego imię lub nazwisko ... Bookstagramowicze wiedzą, o czym mówię 😃

   Król Kruków owszem był taką książką z dreszczykiem, ale przy Złodziejach Snów się autentycznie bałam! I to do tego stopnia, że odłożyłam na chwilę książkę i dopiero po chwili zaczęłam znowu czytać. 
   W sumie ... to też nie świadczy o książce, że jest straszna - tylko o mnie, że boje się wszystkiego, co związane z cieniami i koszmarami



   Muszę przyznać, że bardzo zaskoczyła mnie końcówka. Uważam, że akcja w Złodziejach Snów  (choć, mam wrażenie, że w przypadku Króla Kruków było podobnie) buduje się stopniowo, ale przyznaje - końcówka to była po prostu m i a z g a!  
   Nawet przyłapałam się na tym, że omijałam niektóre zdania z jakiś opisów, tylko po to, żeby zobaczyć co się dzieje dalej!  


   Właściwie nie wiem, o czym bym wam mogła jeszcze napisać, ale chyba nie zawsze muszę pisać jakiś epopeje, nie? 
   Starałam się, żeby było krótko i na temat. Na podsumowanie mogę jedynie, jeszcze raz was zachęcić do zapoznania się z Kruczym Cyklem, bo wierzcie mi - warto!    


I niech moc będzie z wami! 
BANDZIA 💕   

    Chcę was jeszcze o coś poprosić. 
   Jeżeli chcecie zobaczyć na moim blogu jakiś TAG , TOP 5 czy nawet BOOK HAUL to napiszcie mi o tym w komentarzu lub na maila, a ja będę wam za to bardzo wdzięczna!  💕
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Eat, Pray and Read , Blogger